piątek, 15 lutego 2013

Iskra marzeń - Roxana Avenlie Snowstrom

****  "[...] tam, gdzie los jest dla nas zbyt łaskawy, zwykle pojawia się otchłań, w której w każdej chwili mogą runąć wszystkie marzenia."  Paulo Coelho
*****  "Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz, kiedy okażą się potrzebne. " Carlos Ruis Zafon


Roxana Avenlie Snowstorm, tak nazywa się dziewczyna na zdjęciu. Kim była zanim trafiła do sierocińca? To już dłuższa opowieść, ale może ten, kto będzie to czytał, nie znudzi się szybko.

Od małego Roksi \ Aven, bo tak się do niej wszyscy zwracają  była oczkiem w głowie swojego ojca. Urodziła się 07 grudnia 1995 roku i ma aktualnie 17 lat. W pierwszych latach jej życia, jej rodzina była jedną całością, ale kiedy Roksi skończyła 2 lata, jej matka bez żadnego wyjaśnienia opuściła ich. Nie zostawiła adresu, kartki, telefonu. Kompletnie nic. Zrozpaczony mąż, ojciec dziewczynki usiłował szukać swej żony, ale po kilku tygodniach odpuścił. Swój żal pogrążył w pracy i na wychowywaniu córki na przyzwoitą młodą osobę. Nie było mu łatwo, ale dzięki przyjaciołom, którzy wspierali samodzielnego ojca, jakoś to szło. Z kolei Aven zaś jakimś cudem mu w tym zajęciu pomagała. "Niezwykłe dziecko" tak mówili o niej sąsiedzi. Dlaczego?? Była zawsze uśmiechnięta, grzeczna, zaciekawiona wszystkim i bardzo szybko każdą wiadomość przyswajała.
Przynajmniej taką spotykali ją obcy. 

      Natomiast w domu też zdarzały jej się chwile smutku. Zwłaszcza, jak pytała tatę o mamę, o to kim była i jaka była, a on nie umiał dostarczyć jej wiedzy, którą chciała posiąść. Roxana była inteligentnym dzieckiem, więc po pewnym czasie zaprzestała tych pytań i znów chodziła cały czas uśmiechnięta, skrywając wewnątrz swój smutek. Swą radością i uśmiechem sprawiała, że jej ojciec najchętniej w ogóle nie rozstawałby się z nią. 



        W końcu jednak i dla niej nadszedł czas, że musiała zacząć opuszczać dom na jakiś czas. Taa coś, co przechodzi każde dziecko - szkoła (Roxana nie uczęszczała do przedszkola). A jednak mimo wcześniejszych obaw zarówno jej samej, jak i jej ojca, dziewczynka szybko się w niej odnalazła. I tu też wcześniejsza opinia o niej wydana przez innych nie uległa zmianie. Aven od momentu pierwszego swego kroku w szkole z miejsca zaczęła zdobywać laury. Wszystko dzięki zamiłowaniu do wiedzy i niesamowitej pamięci. Tym samym ukończyła szkołę będąc jedną z najlepszych. Potem trafiła do gimnazjum. I tu już nastały w jej życiu lekkie zmiany. Nie na tle nauki oczywiście, bo tu dalej przodowała. Zmiany nastąpiły co do charakteru dziewczyny i towarzystwa. W podstawówce bowiem trzymała się z boku. Lubiana była, ale jakoś z nikim się nie przyjaźniła. W gimnazjum trafiła do klasowej elitki, grupy, która na lekcjach niekoniecznie zachowywała się dobrze. Tylko Aven z ich zachowywania się wyłamywała, bo w szkole pełniła rolę wzoru, a mimo to nie odrzucili jej. Wiedzieli bowiem, że szkolne zachowanie dziewczyny to tylko przykrywka. Dzięki bowiem tej przykrywce dziewczyna bez żadnych podejrzeń mogła brać udział we wszelkich nocnych imprezach i akcjach. I brała. Będąc w elitce szkolnej Roksi miała okazje spróbować narkotyków, uzależnić się od papierosów (nie paliła przy ojcu) i spróbować alkoholu. To wszystko spowodowało, że stała się niesamowicie otwarta. Do czasu. Któregoś razu, jak miała lat 14, znów wybrała się z elitką na imprezę, tym razem bodajże na 17 jakiegoś kolegi jednej osoby z grupy. Ubrała się odpowiednio do okazji, umalowała i nie mówiąc jak zawsze nic ojcu po kryjomu wyszła. Jak się to skończyło? Obudzeniem się następnego dnia imprezy nago w czyimś łóżku. Najgorsze, że nie pamiętała, co się stało. Szybko znalazła swoje rzeczy i wróciła do domu, gdzie okazało się, że jej ojca nie ma. Poszła do swego pokoju i zamknęła się w nim. Rozmyślała i po paru godzinach wróciła cała pamięć. Jak sobie przypomniała wszystko, zaczęła płakać. Wzięła nóż i pierwszy raz się pocięła. Oczywiście wszystko zataiła przed ojcem. Nic mu nie powiedziała. Nikomu nie powiedziała, co naprawdę się stało. Zostawiła to dla siebie i uczucia związane z tym stłumiła.  Z grupką utrzymywała kontakty, ale trochę mniejsze niż wcześniej i już nikomu się nie zwierzała. Przestała ufać ludziom i mimo wszelkich pozorów zamknęła się w sobie. Nawet ojca udało jej się oszukać, że wszystko gra. I tak minęły kolejne lata aż do dnia w tym roku, gdy wróciła do domu i zobaczyła w nim policje.. Co się stało? Jej ojciec popełnił samobójstwo... "Czemu? Dlaczego to zrobiłeś? " zadawała sobie pytania 17-latka, ale i tak nie uzyskała na nie odpowiedzi. Policja też nie znalazła powodów tego czynu, a sąd postanowił umieścić dziewczynę w sierocińcu ...

               Coś więcej o aktualnym charakterze dziewczyny? Sprawia pozory miłej, grzecznej, spokojnej i może w głównej mierze taka jest? Ale jest też i druga jej strona. Potrafi być odważna, czasami odpysknąć, ale niezbyt umiejętnie, ma zawsze własne zdanie na jakiś temat, które tylko momentami zgadza się ze zdaniem innych. Niesamowicie troszczy się o innych, choć raczej po zdarzeniu z przeszłości trzyma się od ludzi na dystans. Jest biseksualna, ale woli chłopców, choć i tak właściwie od tamtego zdarzenia wszelki kontakt cielesny, nawet dotknięcie traktuje tak, jakby ktoś sprawiał jej krzywdę. Dlaczego? Bo się boi. Boi, że cokolwiek może się powtórzyć, a przecież nie jest to niemożliwe. Kocha wyzwania wszelkiego rodzaju, lecz na razie z nimi przystopowała. A jeśli chodzi o wszelkie łamanie regulamin, bądź wzięcie udziału w imprezie, to zdecydowanie jest osobą, która się na to pisze.

Przed trafieniem do sierocińca dziewczyna mieszkała w Dallas.

P.S O informacjach na temat historii dziewczyny wie tylko naczelnik, pomijając ten jeden fakt, o którym jak mówiłam dziewczyna nikomu nie powiedziała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz