Rudolf von Meyer
powszechnie zwany Naczelnikiem urodził się 5 kwietnia 1982 w Hoven.
Jego rodzina z pokolenia na pokolenie prowadziła sierociniec, tak
więc wychowywał się wśród sierot. Czuł się do pewnego stopnia
przez to poszkodowany, bo jego rodzice poświęcali więcej czasu i
troski podopiecznym sierocińca niż własnemu synowi. To
wykształciło w nim wstręt i nienawiść do sierot. Jednak było to
tak skrycie ukrywane, że państwo von Meyer nie spostrzegli tej
zawiści i postanowili, z czasem, powierzyć ośrodek synowi.
Tak więc młody Rudolf
uczył się jak zarządzać sierocińcem.
A czasie jego dzieciństwa
była tylko jedna osoba na której mu zależało - mała, ośmioletnia
Alessa, która jako jedyna nie przejmowała się oschłym tonem czy
nawet agresją Rudolfa i wciąż do niego lgnęła. Z czasem oboje
przywiązali się do siebie. Alessa traktowała Rudolfa niczym
brata, była jego dobrą kompanką rozmów a nawet zabaw. Jednak po
dwóch latach została zaadoptowana. Od tamtego czasu młody von
Meyer trzymał się jak najdalej od małych dziewczynek, bo każda
przypominała mu Alesse.
Gdy w końcu przejął
cały dobytek, sierociniec zmienił się nie do poznania. Na dodatek
Hoven zaczęli opuszczać ludzie, przez to stał się on jeszcze
bardziej odizolowany od społeczeństwa. Pół roku temu sierociniec
został zamknięty z powodu małego remont wnętrz. Teraz jednak znów
zaczął przyjmować pod swoje skrzydła sieroty.
Zarządzany przez
Naczelnika( Rudolf nigdy nie przepadał gdy ktoś używał jego
imienia ) stał się miejscem mało przyjaznym dla dzieci. Jednak nie
wiedzą tego osoby z zewnątrz, bowiem to co się dzieje w Hoven nie
wychodzi z niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz