Imię: Alexander (Alex)
Nazwisko: Hunt
Wiek: 16
Wygląd: Chłopak średniego wzrostu, o czarnych, wiecznie potarganych
włosach, które niemiłosiernie wpadają mu do dużych, szarych oczu. Ma
szczupłą i przeciętną budowę ciała - nie jest ani jakoś umięśniony ani
przesadnie chudy. Alex ma wiecznie lodowate dłonie, wąskie ramiona i
szczupłe nogi. Jego skóra jest blada dlatego, że chłopak mało przebywa
na słońcu. A latem unika go wręcz obsesyjnie.Na co dzień bardzo lubi
wygodne ubranie, dlatego najczęściej można spotkać go w luźnych
T-shirtach, do których zakłada ciemne jeansy oraz wytarte trampki.
Charakter: Pierwsze wrażenie bywa mylne. Właściwie jego charakteru i
stylu bycia nie da się jednoznacznie określić. Jest pełny sprzeczności.
Sam nie wie czemu tak się zachowuje..albo chce się przypasować do
środowiska, które go otacza albo chce ukrywać swoje prawdziwe ja.
Przeważnie spokojny, nie sprawiający problemów wychowawczych, marzyciel.
Ale jak każdy bywają u niego pewne odchyły i mu -prosto mówiąc-
odwala. Dziecinny, czasem wkurzający. Ma swoje dziwne pomysły, które najpierw robi a potem myśli nad konsekwencjami. Nawet jeśli po nim nie widać i
straszny z niego zazdrośnik. Najczęściej o jakieś durne błahostki. Miewa
tiki nerwowe takie jak stukanie palcami o różne przedmioty lub
'bawienie' się dłońmi, wykręcając palce w różnych kierunkach (oczywiście
takich wykonalnych'). Nienawidzi się nudzić to też bardzo lubi
towarzystwo osób, które potrafią rozruszać nieco grobową atmosferę. Jest
typem, który próbuje znaleźć u każdego to 'coś' na podstawie
obserwacji. No..prawie u każdego. Uwielbia przyglądać się ciekawym
osobom oraz sytuacjom. Alex jest pokręconym kombinatorem. Myśli
chaotycznie i denerwuje się gdyż nikt w pełni nie wie o co mu chodzi.
Nawet jeśli sam nie wie o co mu tak właściwie chodzi. Lubi czuć się ważny i mieć uwagę osoby, na której obecnie mu zależy. Krótko mówiąc -
humorzasty, dziwny i pokręcony z niego człowiek.
Historia:
Urodzony w szpitalu niedaleko Hoven. Jedyny syn państwa Hunt. Wychowywany w normalnej rodzinie z przeciętnymi warunkami. Ojciec prowadził firmę, a matka zajmowała się domem i dzieckiem. Czasami dorabiała po sąsiedzku jako krawcowa. Wszystko się zmieniło kiedy Sophie-matka Alex'a- zachorowała na raka. Od tamtej pory atmosfera w domu trochę podupadła. Mimo to trzeba było żyć dalej aż do pewnego piątku..
Trudno uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę. Kochające się małżeństwo Ethan i Sophie odeszli tuż przed świętami. Osierocili 8-letniego syna - Alex'a.
Ethan wracał z hospicjum, gdzie przebywała jego żona. Kobieta chorowała na raka, mąż dzielnie trwał przy niej. Niestety w ostatnich miesiącach jej stan uległ znacznemu pogorszeniu. Aby ulżyć jej w cierpieniu i by miała stałą profesjonalną opiekę, rodzina umieściła ją w hospicjum. Mąż często odwiedzał umierającą żonę.
Po piątkowej wizycie wsiadł w samochodu i ruszył w stronę domu. Od rodzinnego miasteczka dzieliło go zaledwie kilka kilometrów. Nagle jego auto zjechało na lewy pas ruchu. I wbiło się w nadjeżdżającą z naprzeciwka cysternę. Na pomoc błyskawicznie ruszyli strażacy. Kierujący był zakleszczony wewnątrz pojazdu. Po wydobyciu poszkodowanego z wnętrza samochodu lekarz stwierdził, niestety, że kierowca nie żyje.
To był straszny cios dla rodziny. A następnego dnia spadł na nich kolejny grom... Zmarła zamęczona przez nowotwór żona mężczyzny. Czy wiedziała o wypadku męża?
Kilka dni później odbył się pogrzeb Ethan'a i Sophie. Na dwa tygodnie przed świętami ich mały syn został sierotą. Dziecko miało trafić pod opiekę siostry zmarłego ojca. To właśnie ona miała być zastępczą mamą dla chłopca. Niestety kobieta powiedziała pracownikowi socjalnemu, że nie zamierza wychowywać młodego, gdyż będzie jej przypominał o tej tragedii. Dzieciak trafił do najbliższego sierocińca. Przez te kilka lat był adoptowany i oddawany iż zastępczym rodzicom odwidziała się opieka nad Alex'em.
Właśnie niedawno sierociniec, w którym przebywał, został zlikwidowany z powodu braku środków na utrzymanie całej działalności. Wszystkie sieroty aktualnie tam będące, zostały podzielone na kilka grup i przeniesione do innych Domów Dziecka. Alex w tamtym dniu trafił do sierocińca w Hoven.
Lubi:
-być w towarzystwie
-czekoladki z bombonierek
-czytać komiksy
-być w centrum uwagi
Nie lubi:
-nudy i ciszy
-być ignorowanym
-kawy
-chamskich ludzi(choć sam bywa chamski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz